header image
HOME arrow BLOG Tasi arrow 4 listopada 2010
4 listopada 2010 PDF Print E-mail


Dawno nic nie pisałam, ale muszę przyznać, że trudno było mi się zebrać.

Walczymy nieustannie z zapaleniem oskrzeli, chodzimy od lekarza do lekarza i szukamy przyczyny tej choroby, która powtarza się tak często, że mam wrażenie, że Tasia ma non stop zajęte oskrzela.

Zapalenie oskrzeli u Tasi zaczyna się zazwyczaj katarem, ale jego produkcja jest tak duża, że błyskawicznie zaczyna zalegać na oskrzelach.
Mimo, że dzięki inhalacjom pozbywamy się kataru z nosa, to na oskrzelach zalega nadal. I tak już 4 tydzień - mimo 2 antybiotyków nie ma najmniejszej poprawy, Natasza jak charczała tak charczy.
Oprócz antybiotyków cały czas jesteśmy na lekach wziewnych.
Zastanawiałam sie kiedyś czy u Nataszy występuje antybiotykoodporność? Żadne antybiotyki na nią nie działają, no chyba że podawane w końskich dawkach i dożylnie.

Postawilismy też dwukrotnie bańki, stare - ogniowe, i mamy nadzieje, że one trochę podstymulują jej odporność.

Poza tym samopoczucie Nataszy jest całkiem dobre. Jestem z niej dumna, że odróżnia kształty, po mału także kolory, potrafi narysować kółko.
Dużo i w miarę składnie mówi.

Martwi mnie jej nadpobudliwość to, że nie potrafi nawet 1 bajki oglądac przez 10 minut, no i także jej chód.

Jutro po 3 tygodniowej przerwie idziemy na zajęcia z SI. Ciekawa jestem jak bedzie.
 
Zaglądam raz na jakiś czas na stronkę fundacji, aby zorientować się czy są jakieś wpływy na leczenie Nataszy. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że są ludzie którzy nas nie znając pomogą nam w walce o zdrowie i samodzielne funkcjonowanie naszej córeczki.

Wszystkim naprawdę ogromnie dziękujemy.


User Comments
Your Name / Email Address

Would you like to be involved in the Mambo Open Source project? Join the Mambo Foundation or become a member of Team Mambo. Learn more by visiting Mambo-Foundation.org.